Kanadyjscy pastorzy do Trudeau: Błagamy, byś ukorzył się przed Chrystusem Królem
Po tym jak kanadyjskie służby brutalnie rozbiły pokojową manifestację Konwoju Wolności, a komendant stołecznej policji zapowiedział dalsze represje wobec tych, którzy wzięli w nim udział, Wolnościowa Koalicja Kanady zwraca się z dramatycznym apelem do lewicowego premiera Justina Trudeau i rządu federalnego.
Praworządni obywatele zignorowani i skrzywdzeni przez władze
„Piszemy do Was jako pastorzy reprezentujący wspólnoty chrześcijańskie z całego kraju oraz jako praworządni obywatele, którzy szanują zdefiniowaną przez Boga rolę rządu cywilnego i przestrzegają Kanadyjskiej Karty Praw i Wolności, najwyższego prawa naszej ziemi, które uznaje zwierzchnictwo Boga nad całym ludzkim prawodawstwem” – czytamy.
Jak wyznają sygnatariusze listu, przez ostatnie dwa lata, gdy rząd implementował drakońskie obostrzenia covidowe, uniemożliwiające normalne życie i utrzymywanie rodziny, jak również kult religijny, protestanccy przywódcy wielokrotnie zwracali się do władz z prośbą o dialog i wsłuchanie się w głos społeczeństwa. Ich apele były jednak konsekwentnie ignorowane, a oni sami spotykali się z oszczerstwami i aktami wrogości ze strony rządu.
„W ostatnich tygodniach cieszący się niezwykłą popularnością konwój kierowców ciężarówek, w skład którego wchodzi wielu chrześcijan (w tym pastorów), porwał wyobraźnię nie tylko naszego narodu, ale także innych narodów na całym świecie, ujawniając, że to, co wyrażaliśmy i argumentowaliśmy od miesięcy, jest rzeczywiście reprezentatywne dla obaw milionów zwykłych Kanadyjczyków, którzy cenią pokój, osobistą odpowiedzialność i wolność” – przekonuje Liberty Coalition Canada.
Rząd kłamie i dalej dzieli „zraniony i złamany naród”
„Jednak w odpowiedzi na ich śpiewy, modlitwy, tańce, watę cukrową, dmuchane zamki, przemówienia o konstytucji i wylewy patriotycznej miłości do kraju, wasz rząd nie tylko odmówił spotkania się z tymi obywatelami, aby wysłuchać ich obaw, ale też obrażał, oczerniał i kłamał na ich temat, dalej dzielący zraniony i złamany naród” – kontynuują autorzy listu.
Jak podkreślają autorzy, rząd Justina Trudeau otrzymał władzę, której pochodzenie jest Boskie, po to, by działać dla dobra wszystkich Kanadyjczyków. Wolność tego narodu i władza nad nim nie pochodzą od demokratycznego rządu i dlatego on nie ma prawa odbierać obywatelom podstawowych wolności. Rząd, jak czytamy, jest powołany po to, by bronić praw obywatelskich i religijnych, a nie po to, by je gwałcić. „Jako chrześcijańscy pastorzy potępiamy w najostrzejszych słowach wasze bezprecedensowe powołanie się na Ustawę o środkach nadzwyczajnych (1988) z zamiarem narzucenia niewytłumaczalnej władzy państwowej na pokojowych obywateli” – dodają.
„Błagamy was, abyście cofnęli się z krawędzi, przywrócili konstytucyjne wolności ludu, uszanowali dane nam przez Boga prawa naszych obywateli, a przede wszystkim ukorzyli się i uklęknęli przed Chrystusem Królem, abyście nie zginęli na waszej drodze. Wzywamy was do pokuty za grzechy pychy, buntu przeciwko Bogu i składania fałszywego świadectwa. Nie okazaliście braterskiej troski i miłości tym szczerym, ciężko pracującym ludziom, którzy starali się w pokojowy sposób zwrócić wam uwagę na ich bardzo poważne troski” – w mocnych słowach kończą sygnatariusze z Wolnościowej Koalicji Kanady.